Tradycje, które ukształtowały się na przestrzeni wielowiekowej historii żeglarstwa, w taki czy inny sposób wiążą się z codziennym morskim życiem, jeśli dobrze się przyjrzeć, są całkiem bezstronnie uzasadnione. Współcześni żeglarze, podobnie jak żeglarze minionych wieków, lubią fantazyjnie ubierać swoje „jaskółki”, a także elegancko się ubierać i nie przepuszczają okazji do wypicia napojów alkoholowych za siebie i za Posejdona. Ustalone ceremonie i rytuały organicznie uzupełniają ścisłe procedury, które określają relacje między kapitanem a załogą. Wszystkie tradycje morskie można podzielić na dwie duże grupy: te związane z wewnętrznymi relacjami między członkami załogi oraz te związane z zachowaniem wobec innych statków, mieszkańców portu i pracowników wybrzeża.
Tradycje i przesądy
Tradycje (i przesądy) zewnętrzne obejmują cały obszar życia na morzu i są określane w odniesieniu do każdego etapu podróży na morzu. Wśród nich powszechne są:

- przesąd, że nie wolno głośno krzyczeć podczas cumowania, jest szczególnie ceniony wśród doświadczonych żeglarzy (ma on zupełnie praktyczne podstawy, bo jeśli wyobrazimy sobie, że jacht jest cumowany w trudnych warunkach pogodowych, załoga pracuje harmonijnie, a tu nagle w ciemności rozlega się głośny krzyk, to jest on w stanie „rozregulować”, znacznie zakłócając cały proces);
- nie należy też niepotrzebnie gwizdać na pokładzie, ponieważ uważa się, że w ten sposób można sprowokować najwyższego boga morza Posejdona, za co jest on w stanie wywołać burzę (ale np. w Finlandii wierzą, że można za pomocą zaczarowanej liny z trzema węzłami wywołać manifestacje żywiołów od lekkiej bryzy do huraganu);
- istnieje również opinia, że statek powinien być zawsze w idealnym stanie czystości. Dotyczy to zwłaszcza jachtów do wynajęcia, w przeciwnym razie nie zobaczysz klientów;
- jaskrawe święto organizowane jest przy pierwszym wyjściu ze statku z fajerwerkami i rozbijaniem butelki o burtę, a zmiana nazwy jachtu jest uważana za niedopuszczalną i wiąże się z różnymi kłopotami;
- również żeglarze są pewni, że załoga i jednostka pływają nad morzem, nie pływają (pływają tylko kaczki) i traktują wodę z szacunkiem, za co woda zawsze trzyma ich mocno na swojej powierzchni;
- wychodząc w morze należy pamiętać o zdjęciu odbijaczy – jacht płynący z odbijaczami sprawi, że żeglarze będą stukać !
- przesąd o niedopuszczalności wieszania wypranej bielizny w marinach (natomiast nikt nie będzie miał pytań o piękną bieliznę rozwieszoną na relingach);
- tradycją jest witanie się z nadpływającym jachtem (większy jacht powinien witać się pierwszy);
- przy komunikowaniu się z innymi jachtami lub z brzegiem przez radio należy bezwzględnie przywitać się i pożegnać z rozmówcą;
- rozmawiając z żeglarzami, którzy wrócili z kampanii, nie należy pytać ich o kampanie jako „ostatnią”, gdyż ta ostatnia jest finałem bez kontynuacji, właściwsze jest użycie sformułowania „kampania ekstremalna”
- ale trzeba pozwolić żeglarzowi wyjść w morze z uśmiechem i lekkim sercem, bo tylko uśmiechnięta kobieta zachęca go do udanej wyprawy i powrotu z prezentami;
- należy również spotykać się i odprowadzać sąsiednie jachty – jest to podyktowane nie tyle grzecznością, co wymogami bezpieczeństwa (jacht odpływający z brzegu może np. podnieść twoją kotwicę lub uszkodzić burtę);
- flagi powinny być wywieszane wyłącznie ze względu na status – tym, którzy lubią wywieszać np. Jolly Roger, należy po prostu wyjaśnić, że okręty wojenne mają prawo otworzyć ogień, aby zabić statek z taką flagą.
Do wewnętrznych tradycji na pokładzie należą
- Obowiązek zmiany obuwia przy wchodzeniu na statek – dozwolone są tylko specjalne buty jachtowe;
- Obowiązek ochrony i honorowania swojego kapitana – nie można go np. zmusić do ugotowania sobie jedzenia lub biegania po artykuły spożywcze do supermarketu na brzegu. A przy każdej okazji lepiej poczęstować kapitana jedzeniem w kawiarni lub restauracji – opłaci się to trzykrotnie;
- Zwyczajowo należy zaopatrzyć się w żywność na dłuższy czas, bo nie wiadomo jak rozwiną się okoliczności („Wychodzisz w morze na dzień – weź na tydzień, jeśli na tydzień – weź na miesiąc”);
- Na wachtę należy udać się 5 minut przed jej rozpoczęciem – nie należy kazać sobie czekać, bo jest to przywilej kapitana statku;
- Nie ma zwyczaju gotowania na pokładzie czerwonych potraw, np. wina czy żurawiny, gdyż mogą one pozostawić plamy na ubraniu żeglarza (a na jachcie zwyczajowo nosi się biel);
- Posiłki na pokładzie są ściśle określone harmonogramem wacht, przy każdej pogodzie i o każdej porze roku;
- Przed przybyciem kapitana nikt z obecnych nie powinien dotykać naczyń na nakrytym stole, choć może zająć swoje miejsca;
- Jeśli ktoś musi odejść od stołu przed zakończeniem części oficjalnej, może to zrobić, prosząc o pozwolenie kapitana;
- Podczas posiłku nikt, poza kucharzem, nie ma prawa odejść od stołu bez pozwolenia kapitana;
- Konieczne jest stałe utrzymywanie czystości na statku, ponieważ czystość jest gwarancją zdrowia, a porządek staje się gwarancją, że w nieprzewidzianej sytuacji można szybko znaleźć to, co jest w danej chwili potrzebne;
- Pierwszym priorytetem dla każdego żeglarza jest dbanie o płeć przeciwną – ważne jest, aby podążać za kobietą i opiekować się nią, pomagać w razie potrzeby. Jest to ważne również dlatego, że kobiety gorzej znoszą staczanie się, co może powodować zły nastrój przez dłuższy czas.